Ostatnia
sobota kwietnia była wyjątkowo pogodna. Po długiej zimie, w ciągu
niespełna dwóch tygodni zazieleniło się i ociepliło. Zapowiadał
się wspaniały dzień. Dzień, który miał zmienić życie Marty i
Krzysztofa na zawsze.
Spędziwszy
poranek z najbliższymi, spotkali się około południa. Krzysztof
przyjechał po Martę elegancko ubrany, z bukietem herbacianych róż. Marta, w
pięknej sukni, powitała go najpiękniejszym z uśmiechów. Wybrali
się do parku – pałac w remoncie, wszędzie rozstawione
rusztowania, ale powietrze już przesycone zapachem wiosny. Śpiew ptaków
towarzyszył im w alejkach, kwitnące kwiaty radowały oczy.
Spacerowali, trzymając się za ręce. Żartowali, snuli plany.
Fotograf uwieczniał te wyjątkowe chwile.
W
domu czekali już na nich rodzice i dziadkowie. W podniosłych
nastrojach, uroczyście, znakiem krzyża, kolejno znaczyli czoła
narzeczonych.
Zbliżała
się najważniejsza chwila dnia. Monumentalny kościół parafialny
Marty, wielobarwne rozświetlone promieniami słońca witraże,
zgromadzeni przyjaciele i bliscy. Wspaniała oprawa muzyczna na
gitary i skrzypce zorganizowana przez grupę przyjaciół ze wspólnoty
oazowej, długa nawa, słowo wygłoszone przez zaprzyjaźnionego
księdza. Wezwanie Ducha Świętego i przysięga, po której
rozległy się rzęsiste brawa.
Marta
i Krzysztof promienieli. Właśnie rozpoczęli wspólną drogę –
powołani przez Boga i razem z Bogiem.
Jeszcze
nie wiedzieli, że zostaną poddani próbie. Wieloletniej próbie...
Formuła potwierdzenia małżeństwa:
Istota sakramentu została spełniona. Ślubowanie dokonało się wobec Chrystusa i społeczności Kościoła. Chrystus w tym momencie stanął wśród małżonków. Umacnia ich jedność i miłość. Będzie im towarzyszył przez całe życie małżeńskie i obdarzał łaskami stanu. Jego pomoc będzie im potrzebna, by ich ustrzec przed egoizmem. Miłość i wierność małżeńska będzie przechodziła okresy prób i doświadczeń - obecność Chrystusa będzie wtedy rękojmią wytrwania. Jednocześnie podniesienie małżeństwa przez Chrystusa do godności sakramentu umacnia powołanie małżonków do udziału w zbawianiu siebie wzajemnie, swych dzieci i innych ludzi.
Po
latach próby wiedzą, że Chrystus jest z nimi i umacnia ich jedność
i miłość, a Jego obecność jest rękojmią wytrwania. I choć
wciąż tylko we dwoje,
dziękują każdego dnia za ten sakrament, którego
udzielili sobie w ostatnią sobotę kwietnia przed laty.