wtorek, 29 listopada 2016

Sposób na smutki - instrukcja w 10 krokach

Dziś z przymrużeniem oka ;)




Instrukcję dostałam od Marty :) Dziękuję :*

sobota, 26 listopada 2016

Bogiem silni - na przekór trudnościom

Z racji moich doświadczeń w staraniach o dziecko, jestem wyczulona na temat macierzyństwa – w każdym aspekcie. Obserwuję i prywatne losy matek, i te nagłaśniane medialnie. Przyglądam się relacjom rodzinnym, wspieram ruchy pro-life. A te historie są bardzo różne. Nie próbowałam ich nigdy jakoś klasyfikować. Zastanawiam się jednak zawsze, co Bóg chce mi powiedzieć na ich podstawie... 

 

Siła płynąca z relacji z Bogiem

Idąc na pierwsze spotkanie we wspólnocie, nie znając nikogo, powiedziałam: Panie Boże, Ty mnie tu przyprowadziłeś, jestem. Ty wybrałeś dla mnie tych ludzi i mnie dla nich. Wiesz, co robisz. Nikt mnie o nic nie zapytał, mimo że byłam nowa. Trochę się zdziwiłam, ale i przyjęłam to z ulgą. Weszłam do grupy, która się znała. Też nie pytałam. Ich historie odkrywały się dla mnie powoli w ciągu wielu miesięcy, fragmentami i zdumiewały coraz bardziej. Poznałam matkę, która towarzyszyła swojej córce w umieraniu, matkę, która przy kolejnej ciąży usłyszała, że to już o dziecko za dużo i została sama, matkę, która się troszczy, bo jej córka ma problemy zdrowotne, matkę dwójki dzieci, której małżeństwo się sypie na całej linii... To co mnie zdumiewało to ich wewnętrzna siła – płynąca z bliskiej relacji z Bogiem. To roziskrzone oczy i modlitwa uwielbienia.

poniedziałek, 21 listopada 2016

Nadchodzi nowe, Boże nowe


Niezwykły czas nastał. Nie pierwszy w moim życiu, pewnie nie ostatni. Zapadły decyzje, zamykam pewien rozdział. Co będzie teraz, jakie są Boże plany wobec mnie, nie wiem. Ale wiem, że są. Widzę, jak mnie przygotowuje.

Zadziwia mnie ta wewnętrzna pewność co do słuszności decyzji. Co jakiś czas jeszcze sprawdzam, czy coś się nie zmienia. Czy to nie moje jakieś widzimisię, czy nie będę żałować. Ale nie – pewność i pokój się utrzymują. A mój wzrok z coraz większą ciekawością kieruje się ku przyszłości.

Niesamowite jest to, co się dzieje i jak się wszystko toczy. Oczywiście powoli, łagodnie. 
 
W październiku rozpoczęłam kurs Alpha (jako uczestnik, trochę zdziwiona, ale wychodząc z założenia, że Bożych zaproszeń się nie odrzuca – i że widać tam Pan coś dla mnie szykuje; a jeśli nie to być może ja będę dla kogoś). Teraz w weekend wzięłam udział w dniu skupienia. Temat: Duch Święty (!). Kilka dni po podjęciu decyzji! W momencie, gdy jestem pomiędzy – tym, co tak dla mnie ważne i przez kilka lat nadawało sens mojej niepłodności, a znakiem zapytania.

wtorek, 15 listopada 2016

Jeszcze modlę się o CUD

Od dawna już nie modlimy się z mężem o dziecko. Raczej prosimy o rozeznanie naszej drogi i powołania. Tak w ogóle to mam wrażenie, że przez wszystkie te lata mało żarliwie modliliśmy się w tej intencji. Prosiłam Boga, żeby zabrał to pragnienie, żeby dał mi siłę na resztę bezdzietnych dni. Do tego stopnia „odpuściłam”, że jak parę tygodni temu znajoma zapytała mnie jak sobie wyobrażam naszą przyszłość to odpowiedziałam jej, że po tym czasie bezowocnych starań to raczej już bez dzieci. Chyba przestałam wierzyć, że to możliwe. Jakieś wątłe pragnienie jednak cały czas jest. Z resztą, nasi najbliżsi też chyba postawili na nas kreskę. Usłyszałam od babci (tej wierzącej i rozmodlonej), że trudno, że widocznie tak ma być, że powinniśmy się z tym pogodzić i cieszyć się sobą. Było mi strasznie przykro, bo po tych słowach domyśliłam się, że pewnie nie mamy już co liczyć na modlitwę z jej strony w tej intencji.

niedziela, 13 listopada 2016

Nie stój w miejscu

Pewien czas temu usłyszałam na kazaniu takie jedno zdanie, które do tej pory siedzi mi w głowie i nie daje mi spokoju. Ksiądz powiedział: "nie stój w miejscu, problemy rozwiązują się w drodze, idź i szukaj, rozwiązanie problemów przyjdzie z czasem..." Jakoś to do mnie trafiło. Bo ja nie chcę stać w miejscu. Ja chcę czuć i doświadczać. Chociaż czasem jest ciężko.


Piszę to zdanie tutaj, bo może też dla kogoś z Was będzie ono taką prostą, małą wskazówką. Może ktoś je sobie przypomni jak dopadną go gorsze dni. Pomyśli wtedy, że teraz to ja muszę zawalczyć o siebie, a nie skupiać się na tym jak brzydko wyglądam zapłakana w lustrze. Mi ono się przypomina, gdy przychodzą jakieś ciemne myśli i każe brać się w garść.