środa, 28 czerwca 2017

o. Adam Szustak zachęca: tańcz w deszczu



A my poszukujemy Boga, coraz intensywniej. I staramy się, by w deszczu naszej niepłodności naprawdę zrobić coś niezwykłego i dobrego - duszpasterstwo rozwija się dynamicznie, nadchodzą duże zmiany :) Po wakacjach spotykamy się w parafii NMP Matki Miłosierdzia na Stegnach i tam dopiero będzie się działo :))) Duch Święty wieje z mocą i prowadzi niestrudzenie :) A to nie wszystko - ruszy też formacja dla wszystkich, którzy tęsknią za Bogiem, wciąż bardziej i bardziej (albo mają w sobie pragnienie, by zatęsknić): spotkania ze Słowem :)))) Czyli budowanie / umacnianie solidnego fundamentu wiary poprzez zgłębianie Słowa Bożego.

Ogromna w nas radość z tego powodu, dużo pracy, ale i owoce będą wielkie :)))

Mniej nas tutaj, bo: Gdzie bowiem jest twój skarb, tam będzie i serce twoje (Mt 6, 21).

A piękne jest to przesunięcie akcentów - od bólu niepłodności i skupieniu na tym bólu, niedostatku, poczuciu niższej wartości do postawienia Boga w centrum i dostrzeżenia sfer, gdzie nasza płodność (duchowa) owocuje. Nie zapominamy o naszych dzieciach, walczymy, czekamy z utęsknieniem i radość będzie ogromna, gdy ta chwila nadejdzie, ale TU i TERAZ dzieje się tak wiele! Dzięki Bogu i na chwałę Boga!!! A my działamy :)
Też tak chcecie??? :) Zapraszamy na Msze i spotkania od września - szczegóły pojawią się na naszej stronie www.pragniemypotomstwa.pl.

A jeśli nie chcecie czekać do września, dajcie znać :) Mieliśmy ostatnio ognisko i na pewno powtórzymy w czasie wakacji, bo naszych spotkań też nam wciąż mało. Są jeszcze inne plany - dużo w nas Bożej radości i energii do działania :)))
I pomyśleć, że tyle cykli minęło w zamknięciu - z powodu bólu i z obawy przed bólem... 





wtorek, 6 czerwca 2017

ACZkolwiek - kocham życie!

Niedawno wpadła mi w ręce bardzo dobra książka. Taka nietypowa zdobycz z rowerowej wycieczki. Po pierwsze urzekła mnie jej okładka. Taka bajkowa i tajemnicza. Potem przeczytałam pierwszą stronę tej książki i przepadłam. Po prostu to było piękne. Podziałało na mnie bardzo inspirująco i chciałam się koniecznie dowiedzieć kto to napisał i czytać te słowa jeszcze raz i jeszcze raz. Chyba to dla tej pierwszej strony kupiłam tą książkę.

Autorką książki jest Asia Czapla, młoda, ambitna dziewczyna, chora na rdzeniowy zanik mięśni. Opisuje ona swoje życie, walkę z chorobą, swoje wzloty i upadki. Ogromne wrażenie zrobiła na mnie siła tej dziewczyny. I nie chodzi tu o to, że choćby się waliło i paliło, Ona przyjmuje wszystko ze spokojem ducha i uśmiechem na twarzy. Ona upada i podnosi się. To na tym polega siła. Ta książka to świadectwo, że trzeba o siebie walczyć. W opisy codzienności wplecione są bardzo mądre słowa. Między innymi to, że to kondycja naszego umysłu warunkuje zdolność życia pełną piersią. Nasze ciało, ułomności nie mają nic z tym wspólnego. Liczy się głowa.


Dla mnie ta książka jest wielkim motywatorem. Pokazuje, że świat jest piękny, daje nam dużo możliwości i to my decydujemy jak go wykorzystamy. Czasem doświadczamy wielkiego cierpienia, smutku czy porażki. Nie poddawajmy się, szukajmy rozwiązania. Jak pisze w recenzji Ewa Błaszczyk - "od rozpaczy do nadziei jest droga długa i bolesna, ale warto na nią wejść". Mamy jedno życie i trzeba je wycisnąć jak cytrynkę, chociaż dla każdego znaczy to coś innego. Zostawiam Was z tą pierwszą stroną. Mam nadzieję, że Wam też się spodoba.