czwartek, 15 grudnia 2016

Rekolekcje

Święta zbliżają się wielkimi krokami. U nas wczoraj skończyły się rekolekcje. W tym roku były bardzo ciekawe, ale też wyczerpujące. Chodziliśmy na 19.30 na mszę, a potem była jeszcze konferencja i wracaliśmy przed 22.00.

W jeden dzień podczas konferencji świadectwo mówiło młode małżeństwo. Byli 3 lata po ślubie. Mieli synka i spodziewali się córeczki. Byli bardzo uśmiechnięci i rozgadani, pełni takiej wewnętrznej radości. Sprawiali wrażenie ludzi bez problemów. Słuchaliśmy o tym jak się poznali, jak zakochali, opowiadali śmieszne historie ze swojego życia, np. na swoim ślubie do kościoła jechali traktorem, bo w tym dniu popsuły im się wszystkie samochody:). Szczerze powiem, pomyślałam sobie, że łatwo im się cieszyć, jak tak wszystko się układa. Zastanawiałam się, co jest dla mnie, z tego co mówią. Moje życie jest inne niż ich. Wtedy oni zaczęli opowiadać o swoim synku. Teraz ma już dwa latka, pokazywali jego zdjęcia. Jak miał roczek stwierdzono u niego rdzeniowy zanik mięśni, niedawno nauczył się chodzić, a teraz już powoli przestaje. Straszna informacja, ciężko mi było się po niej pozbierać i złożyć wszystko w całość. Ich radość, obok takiego problemu, ich spokój, obok takiej bezsilności. Wiem, jak mnie czasem pokonuje mój problem, jak przychodzi "wielki smutek" i nie daję rady go odgonić. Ich problem jest większy. Skąd w nich ta siła? Powiedzieli takie fajne zdanie, które stwierdziłam, że jest dla mnie idealne. Powiedzieli, że chcą, żeby Pan Bóg prowadził ich przez życie, niezależnie od tego jak się potoczy. On jest siłą ich małżeństwa.

Wśród nas żyją ludzie z różnymi historiami, o których nie mamy pojęcia. Od wielu moglibyśmy się dużo nauczyć. Świadectwo tego małżeństwa było dla mnie taką wiadomością, że to ja decyduję jak moje życie wygląda i jak odbierają mnie inni. Mogę być fajną żoną, dobrą koleżanką, z którą ma się wiele tematów, chociaż słabo się zna na dzieciach;) albo człowiekiem, który chowa się przed światem. To jest mój wybór.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz