Pewien czas temu
usłyszałam na kazaniu takie jedno zdanie, które do tej pory siedzi mi w głowie
i nie daje mi spokoju. Ksiądz powiedział: "nie stój w miejscu, problemy
rozwiązują się w drodze, idź i szukaj, rozwiązanie problemów przyjdzie z
czasem..." Jakoś to do mnie trafiło. Bo ja nie chcę stać w miejscu. Ja
chcę czuć i doświadczać. Chociaż czasem jest ciężko.
Piszę to zdanie
tutaj, bo może też dla kogoś z Was będzie ono taką prostą, małą wskazówką. Może
ktoś je sobie przypomni jak dopadną go gorsze dni. Pomyśli wtedy, że teraz to
ja muszę zawalczyć o siebie, a nie skupiać się na tym jak brzydko wyglądam zapłakana
w lustrze. Mi ono się przypomina, gdy przychodzą jakieś ciemne myśli i każe
brać się w garść.
Aguś, Twój post idealnie wpisuje mi się w to, o czym wczoraj chwilę rozmawiałyśmy:) Zresztą już chyba wiesz, jak ja działam... Ale sprawdza mi się to całkiem dobrze i serdecznie to polecam, aby nie stać w miejscu;) Ściskam Cię, Was oboje mocno.
OdpowiedzUsuńSylwia
Aga, bardzo mi się podoba ten wpis. Bardzo bym chciała się do tego stosować, ale często brakuje mi odwagi, pomysłu, siły:( Dobrze jest czasami usłyszeć takie słowa. Dzięki.
OdpowiedzUsuńAsia