Panie, nie modlę się o cuda ani o wizje,
proszę tylko o siłę na moje dni. Naucz mnie sztuki małych kroków.
Uczyń mnie bystrym i zaradnym, abym potrafił
dokonywać ważnych odkryć i nabywać doświadczeń wśród różnorodności każdego
dnia.
Pomóż mi lepiej wykorzystywać mój czas. Obdarz mnie zmysłem
odróżniania tego co ważne od tego, co nieistotne.
Modlę się o siłę dyscypliny i umiaru, nie tylko
aby przejść przez życie, ale i po to by przeżywać swoje dni pożytecznie, i
dostrzegać niespodziewane przyjemności i wzloty.
Uchroń mnie przed naiwną wiarą, że wszystko w życiu musi iść gładko.
Daj mi trzeźwe rozpoznanie, że trudności, porażki, wpadki, niepowodzenia są nam
dane przez samo życie, byśmy mogli wzrastać i dojrzewać.
Ześlij mi właściwą osobę we właściwym czasie,
która będzie miała dość odwagi i miłości, aby mówić prawdę!
Wiem że wiele problemów rozwiązuje się bez mojej pomocy, więc proszę,
naucz mnie cierpliwości.
Wiesz jak bardzo potrzebujemy przyjaźni. Uczyń mnie godnym tego
najpiękniejszego, najtrudniejszego, najbardziej ryzykownego i kruchego daru
życia.
Daj mi tyle wyobraźni, abym mógł dzielić się z
innymi odrobiną ciepła, we właściwym miejscu, o właściwym czasie, poprzez słowa
czy w milczeniu.
Oszczędź mi strachu przed przegapieniem czegoś w życiu.
Nie dawaj mi tego co wydaje mi się że pragnę,
lecz to czego naprawdę potrzebuję.
Naucz mnie sztuki małych
kroków!
Czułam przez telefon, że coś jest nie tak... Jak dobrze, że pojechaliście dziś na rekolekcje. Choć na ten jeden dzień... Chwała Panu! Najważniejsze to pozwolić Mu działać. Piękna modlitwa - dużo w niej mądrości.
OdpowiedzUsuńA z trudności Pan wyprowadza dobro, ale to wiesz Kochana...
Ewa