środa, 6 kwietnia 2016

Miało być o czym innym...

Miało być o czym innym... Ale nie jestem w stanie nie napisać najpierw swojego głosu w sprawie odmienianej przez wszystkie przypadki. O projekcie zmiany Ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodzinyochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zwanej niefortunnie wg mnie "antyaborcyjną".

Przeglądam dostępne w internecie, krzykliwe, materiały, fora dyskusyjne i nie bardzo chcę wierzyć swoim zmysłom... Nie mogę pojąć, jak ludzie mogą zapominać, że mówią o ŻYCIU, którego panami przecież nie są. Mnie, jako katolikowi, nie przychodzi nawet do głowy, że ktoś może decydować o życiu czy śmierci kogokolwiek. Ale to chyba nie jest sprawa, którą należy tak mocno (często karykaturalnie) podkreślać tylko w kontekście religii, szczególnie tylko jednej. Jestem przekonana i wierzę w to, że dla każdego dzisiejszego, rozsądnego człowieka, niezależnie od stopnia swojej religijności, życie jest wartością nadrzędną, bo bez niego nic by nie było...

Na pewno bardzo potrzebny jest w Polsce system pomocy medycznej, prawnej, socjalnej dla kobiet i ich rodzin w sytuacjach dramatycznych decyzji, gdy nie chcą, by ich dziecko się urodziło. I na tym skupiłabym większą uwagę, na rzeczowych rozmowach, spokojnych argumentach, nie na krzykliwych, populistycznych, często kłamliwych hasłach i wieszakowych manifestacjach.

Ufam, że polski rząd, jako reprezentacja Narodu, w którym prawie 90% (dane GUS z 2011) deklaruje bycie katolikami, podejmie dobre decyzje, wysłuchawszy wszystkich stron, nie tylko tych najbardziej medialnych.


Życzę sobie i wszystkim o podobnym widzeniu sprawy odwagi, by dawać świadectwo swoich postaw. Może takie to czasy... 


3 komentarze:

  1. Sylwia, Ci tzw. obrońcy kobiet, feministki i robiący wszelaki szum medialny nie zapominają, że mówią o życiu. Oni po prostu uważają, że to jeszcze nie jest życie, wcale tak nie myślą że to już jest mały człowiek, bezbronny i niewinny...
    Ta prowokacja, którą przygotowali w kościele św. Anny, następna akcja którą planują na niedzielę 24.04 pt. Kościoły bez kobiet. Czy to wszystko nie powinno wzbudzić naszej reakcji? A może my Też potrafimy zrobić szum medialny, jakąś akcję, żeby zobaczyli, że obrońcy życia też istnieją i to nie są w mniejszości tylko w przewadze. Może 24 kwietnia zrobić akcję "Kościoły PEŁNE kobiet".
    Całkowicie się z Tobą zgadzam, że powinniśmy głośno wyrażać swoje poglądy i tak samo jak "ONI" robią zamieszanie i głośno krzyczą manifestując swoje zdanie my katolicy też powinniśmy głośno i odważnie stanąć w obronie ŻYCIA. Nie twierdzę, że temat jest prosty i łatwy do zamknięcia w "ramach prawa" ale dlaczego ma być słyszany głos tylko Pań w wygoloną połową głowy w kolorze różowym?! ;)
    Fajnie by było by ta druga strona - katolicy- również zostali usłyszani, żeby ten głos zabrzmiał głośno, wyraźnie i z wielką siłą!
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki za głos. Może to dobry początek, może dołączą się inni...? Nie tylko kobiety, nie tylko katolicy. ODWAGI!

      Sylwia

      Usuń
    2. 15 maja będzie Marsz dla Życia i Rodziny. To dobra okazja, by wyrazić swoje poglądy. Właśnie się organizują :)
      http://marsz.org/
      https://pl-pl.facebook.com/marszdlazyciairodziny/
      Ewa

      Usuń