poniedziałek, 21 marca 2016

...cieplejszy wieje wiatr...

To nic, że na termometrze ledwo +5 stopni (i ponoć już dziś wiele więcej nie mogę się spodziewać...). To nic, że okna jeszcze nie umyte, a za kilka dni Święta... To nic, że w poniedziałek najgorzej mi się wstaje...
To nic, bo właśnie przyszła ONA:). WIOSNA.

I już słońca więcej, już dzień dłuższy i więcej się chce. Już przyroda się budzi i ptaki szaleją.

I we mnie coraz większy płomyk nadziei na wiosenne odrodzenie, na nowe pomysły, na większą radość życia, na oddychanie pełną piersią.

Po każdej zimie, nawet najdłuższej, przychodzi wiosna. Nawet, jeśli jeszcze w to nie wierzysz, to po prostu tak będzie. Nie zawsze przyjdzie spektakularnie, z naręczem kwiatów i armią skowronków. Czasem tylko połaskocze Cię w nos swym pierwszym promykiem. Miej oczy i serce otwarte, bądź cierpliwy, otwieraj się na nowe pomysły, nowe szanse, nowe życie...

Do każdego z nas przyjdzie jego wiosna!

Wiosennie ściskam Wszystkich. Życzę wiosny w sercach i za oknem:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz