czwartek, 3 marca 2016

Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same – Phil Bosmans.

Najpiękniejsze chwile przyjdą same? Naprawdę? Pomyśl, przypomnij sobie takie chwile w Twoim życiu. W jakich okolicznościach poznałaś swojego męża? Jeśli nie jesteś moją koleżanką imieniem zaczynającym się El.., która „upolowała” swojego męża to zapewne nie spodziewałaś się, że właśnie tego dnia poznałaś towarzysza na całe życie. Czy Wasze poznanie, poznawanie, ślub to nie były jedne z najpiękniejszych chwil Twojego życia? Odpowiem za siebie „tak”! 

Wiesz, że Wasze spotkanie nie jest dziełem przypadku. Jesteście dla siebie stworzeni pomimo różnic i trudności, wspieracie się, zwłaszcza teraz. Podobnie jak nie planowałaś męża, jego cech, terminu Waszego spotkania, postaraj się nie planować dziecka. Zaufaj Bogu. Bóg ma dla Was piękny plan na życie, pragnie dla Was życia w obfitości.

Jako nastolatka niecierpliwie czekałam na miłość, wówczas poznałam wiersz Jana Twardowskiego „Czekanie”. Sytuacja się zmieniła, zmieniło się OCZEKIWANIE, ale wiersz pozostał aktualny.

        Myślisz - znowu się spóźnia
        zaraz się obrażasz
        marudzisz jak sikorka ta brzydsza bez czubka
        kto miłości nie zaznał już jej nie odnajdzie
        a kto na nią wciąż czeka nikogo nie kocha
        martwi się jak wdzięczność że pamięć za krótka
        miłość dawno przybiegła i uklękła przy nas
        spokojna bo szczęście porzuciła ciasne
        spróbuj nie chcieć jej wcale

        wtedy przyjdzie sama.

7 komentarzy:

  1. Nie takie to łatwe, ale sama prawda :) A ja sobie Męża mego wymodliłam innym wierszem ks. Twardowskiego ;):
    "Modlę się o miłość
    prawdziwą co się nie zmieni
    taką co przyjdzie od razu
    bez nadziei"
    :)
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ale w tym temacie co krok dotykamy tego co trudne. Tyle, że my kobiety "starające się" tym razem możemy starać się nie planować (z naciskiem na możemy, nic nie musimy). Nie twierdzę, że to pomoże, ale gdyby przez godzinę, dzień było lżej to warto spróbować.
      Kinga

      Usuń
  2. Tak sobie myślę, że wszystko pięknie, ale rada "postaraj się nie planować dziecka" to albo dla tych, co jeszcze się nie zaczęli starać, albo dla tych, co już przestali... Ciężko "nie planować', pilnując jednocześnie dni płodnych, biorąc leki, kursując między lekarzami... Jeśli ktoś w tym wszystkim potrafi "nie planować dziecka" to moje ogromne uznanie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daleka jestem od dawania "dobrych rad", a już na pewno rad uniwersalnych w tak trudnym doświadczeniu. Po po prostu szukam sposobu, żeby choć trochę pomóc.
      Pozdrawiam
      Kinga

      Usuń
  3. Zgadzam się z tym, że najpiękniejsze chwile przychodzą zupełnie nieoczekiwanie. Męża poznałam w sytuacji, w której nawet mi to nie przyszło do głowy - wręcz przeciwnie tzn. uważałam, że nie ma sensu wiązać się na chwilę, na obcej ziemi, na dodatek z kimś z innego kraju. Wyrażałam głośno o tym swoją opinię. I nagle spadło to na mnie. To był wspaniały czas, jedne z najlepszych chwil. Zawsze jak o tym myślę poprawia mi się nastrój. Dzięki Kinga za ten wpis.
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  4. "Jeśli chcesz rozśmie­szyć Bo­ga, opo­wiedz mu o twoich pla­nach na przyszłość."-to bardzo trafna refleksja Wooddy'ego Allena. I tak chyba jest, zaplanować się wszystkiego nie da. Byłoby zbyt łatwo, a może wcale nie? Idąc nurtem poznania Męża-jestem przykładem trafienia przez "grom z jasnego nieba". Od razu wiedziałam, że on to On, ale na realizację trzeba było poczekać, gdyż On miał na początku nieco odmienne zdanie...:)) Pozostaje ważne sprawy oddać w zaufanie Bogu i nie dręczyć się nimi, gdy chociaż trochę ciężaru możemy zdjąć ze swoich barków.
    Sylwia

    OdpowiedzUsuń