piątek, 7 października 2016

Latam nad ziemią:)))

Dowiedziałam się, że znajomi z kursu adopcyjnego dostali synka:) Pierwsi z naszej grupy:) Coś ruszyło! Hip hip huraaa! Rozmawiałam z koleżanką dziś chyba około godziny i nie było mi dość. Mogłabym tego słuchać i słuchać:) Najchętniej bym tu wszystko napisała, ale to historia S., ja opiszę swoją, jeśli będzie mi dane. Zdradzę tylko, że koleżanka mówiła, że synek w rodzinie zastępczej tak naprawdę miał wszystko. Był zadbany, najedzony, miał dużo fajnych zabawek. On potrzebował bliskości. Opowiadała jak synek podnosi bluzkę ze swojego brzuszka i z jej i przytula się skóra do skóry. Uwielbia tak się przytulać, uwielbia być blisko. Mówiła, że czasem nawet jak je, to trzyma ją za rękę.

Wiem, że różnie bywa, wiem, że są też problemy te większe i mniejsze. Jednak, gdy pomyślę sobie, że my tu żyjemy na swojej planecie, ze swoim problemem niepłodności, czujemy się czasem niepotrzebni, szukamy sensu, a tak blisko znajduje się druga planeta, na której jest ktoś, kto potrzebuje miłości i opieki, to czuje sens mojego życia bardzo mocno. Trzeba tylko jeszcze trochę cierpliwości.

W każdym razie dziś jest bardzo dobry dzień. Słucham listy przebojów trójki i latam nad ziemią:) 

3 komentarze:

  1. Aga oczyma wyobraźni widzę blask w Twoich oczach, niech tak zostanie, jeszcze tylko chwila cierpliwości... :)
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastycznie!!! Aguniu, czekam na kolejne pary z Waszej grupy, a zwłaszcza na Was:)
    Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że coś się ruszyło :) Czekamy teraz na TAKĄ wiadomość od Was i od wszystkich oczekujących nie tylko z Waszej grupy ale i z następnych...

    Uściski,
    Aga

    OdpowiedzUsuń