niedziela, 23 października 2016

Prosto i autentycznie.

Podczas dzisiejszej mszy rekolekcyjnej z Ojcem Manjackalem pewna refleksja przyszła do mnie jak objawienie.
Muszę przyznać, ze nie byłam wielką entuzjastką tych rekolekcji. Dużo było we mnie jakiegoś niezrozumiałego sceptycyzmu. Sądziłam, że pewnie pojadę, ale może bardziej z ciekawości dla formy, bo znajomi jechali, bo mąż chciał jechać...?
A dziś, po kilku dniach przepełnionych Duchem Świętym w modlitwie, śpiewie, radości i łzach pomyślałam: "TO JEST KOŚCIÓŁ". To kościół autentycznych, otwartych ludzi, którzy chcą w nim być, chcą się razem modlić, ufają, wierzą, trwają.
Chcę być w takim Kościele, moim i autentycznym, bez oskarżeń, hipokryzji, szukania winy w innych.
Ojciec James powiedział, że jeśli nie możemy powiedzieć nic dobrego, to nic nie mówmy. Kierował te słowa do nas w konkretnym kontekście, ale dla mnie są bardzo aktualne na każdą chwilę.
Proste-genialne! W prostocie siła.

1 komentarz:

  1. "kościół autentycznych, otwartych ludzi, którzy chcą w nim być, chcą się razem modlić, ufają, wierzą, trwają.
    Chcę być w takim Kościele, moim i autentycznym, bez oskarżeń, hipokryzji, szukania winy w innych."

    To też mój Kościół - niech trwa w nas i rozszerza się dzięki nam na chwałę Pana!

    OdpowiedzUsuń