sobota, 22 października 2016

Nie wszystko w życiu musi iść gładko

Przez te wszystkie problemy z płodnością ciągle odczuwam jakieś niezadowolenie z mojego życia. Chciałabym, aby było inne. Poszukuję atrakcji i spektakularnych zdarzeń. Co i rusz przychodzą mi nowe pomysły, sposoby na życie. Niestety, a może na szczęście, to tylko mało poważne plany, które nie mają szansy zrealizowania się. Brakuje mi odwagi i determinacji, a to z kolei mocno mnie frustruje. I tak od kilku tygodni pojawia mi się myśl, że może właśnie ta trudna i nudna rzeczywistość to najlepsze co może mnie spotkać! W pierwszym momencie taka myśl to dla mnie totalne głupstwo, ale im dłużej o tym myślę, zaczynam się przekonywać, że coś może w tym jest. PAN BÓG PRZECIEŻ WIE LEPIEJ! Oczywiście, że nie mam na to wszystko zgody! Brakuje mi rozeznania! Nie widzę jeszcze w tym sensu! Może to tylko taki chwilowy zwrot, pewnie za jakiś czas znowu zmieni mi się nastawienie. Ostatnio co i rusz wychodzą u nas jakieś mało przyjemne sytuacje i tęsknię za tą nudą sprzed kilku tygodni. Wczoraj zamówiłam za nas mszę bo czuję, że coś dziwnego się dzieje. W związku z tym wszystkim ostatnio modlę się fragmentem z „Małego Księcia” Antoine’go de Saint-Exupéry - jest w nim wszystko co w tym czasie chce Panu Bogu powiedzieć:

Panie, nie modlę się o cuda ani o wizje, proszę tylko o siłę na moje dni. Naucz mnie sztuki małych kroków.
Uczyń mnie bystrym i zaradnym, abym potrafił dokonywać ważnych odkryć i nabywać doświadczeń wśród różnorodności każdego dnia.
Pomóż mi lepiej wykorzystywać mój czas. Obdarz mnie zmysłem odróżniania tego co ważne od tego, co nieistotne.
Modlę się o siłę dyscypliny i umiaru, nie tylko aby przejść przez życie, ale i po to by przeżywać swoje dni pożytecznie, i dostrzegać niespodziewane przyjemności i wzloty.
Uchroń mnie przed naiwną wiarą, że wszystko w życiu musi iść gładko. Daj mi trzeźwe rozpoznanie, że trudności, porażki, wpadki, niepowodzenia są nam dane przez samo życie, byśmy mogli wzrastać i dojrzewać.
Ześlij mi właściwą osobę we właściwym czasie, która będzie miała dość odwagi i miłości, aby mówić prawdę!
Wiem że wiele problemów rozwiązuje się bez mojej pomocy, więc proszę, naucz mnie cierpliwości.
Wiesz jak bardzo potrzebujemy przyjaźni. Uczyń mnie godnym tego najpiękniejszego, najtrudniejszego, najbardziej ryzykownego i kruchego daru życia.
Daj mi tyle wyobraźni, abym mógł dzielić się z innymi odrobiną ciepła, we właściwym miejscu, o właściwym czasie, poprzez słowa czy w milczeniu.
Oszczędź mi strachu przed przegapieniem czegoś w życiu.
Nie dawaj mi tego co wydaje mi się że pragnę, lecz to czego naprawdę potrzebuję.

Naucz mnie sztuki małych kroków!

1 komentarz:

  1. Czułam przez telefon, że coś jest nie tak... Jak dobrze, że pojechaliście dziś na rekolekcje. Choć na ten jeden dzień... Chwała Panu! Najważniejsze to pozwolić Mu działać. Piękna modlitwa - dużo w niej mądrości.
    A z trudności Pan wyprowadza dobro, ale to wiesz Kochana...
    Ewa

    OdpowiedzUsuń