Miało
być o czym innym... Ale nie jestem w stanie nie napisać najpierw
swojego głosu w sprawie odmienianej przez wszystkie przypadki. O
projekcie zmiany Ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu
rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach
dopuszczalności przerywania ciąży, zwanej niefortunnie wg mnie
"antyaborcyjną".
Przeglądam
dostępne w internecie, krzykliwe, materiały, fora dyskusyjne i nie
bardzo chcę wierzyć swoim zmysłom... Nie mogę pojąć, jak ludzie
mogą zapominać, że mówią o ŻYCIU, którego panami
przecież nie są. Mnie, jako katolikowi, nie przychodzi nawet do
głowy, że ktoś może decydować o życiu czy śmierci kogokolwiek.
Ale to chyba nie jest sprawa, którą należy tak mocno (często
karykaturalnie) podkreślać tylko w kontekście religii, szczególnie
tylko jednej. Jestem przekonana i wierzę w to, że dla każdego
dzisiejszego, rozsądnego człowieka, niezależnie od stopnia swojej
religijności, życie jest wartością nadrzędną, bo bez niego nic
by nie było...
Na
pewno bardzo potrzebny jest w Polsce system pomocy medycznej,
prawnej, socjalnej dla kobiet i ich rodzin w sytuacjach dramatycznych
decyzji, gdy nie chcą, by ich dziecko się urodziło. I na tym
skupiłabym większą uwagę, na rzeczowych rozmowach, spokojnych
argumentach, nie na krzykliwych, populistycznych, często kłamliwych
hasłach i wieszakowych manifestacjach.
Ufam,
że polski rząd, jako reprezentacja Narodu, w którym prawie 90%
(dane GUS z 2011) deklaruje bycie katolikami, podejmie dobre decyzje,
wysłuchawszy wszystkich stron, nie tylko tych najbardziej
medialnych.
Życzę
sobie i wszystkim o podobnym widzeniu sprawy odwagi, by dawać
świadectwo swoich postaw. Może takie to czasy...
Sylwia, Ci tzw. obrońcy kobiet, feministki i robiący wszelaki szum medialny nie zapominają, że mówią o życiu. Oni po prostu uważają, że to jeszcze nie jest życie, wcale tak nie myślą że to już jest mały człowiek, bezbronny i niewinny...
OdpowiedzUsuńTa prowokacja, którą przygotowali w kościele św. Anny, następna akcja którą planują na niedzielę 24.04 pt. Kościoły bez kobiet. Czy to wszystko nie powinno wzbudzić naszej reakcji? A może my Też potrafimy zrobić szum medialny, jakąś akcję, żeby zobaczyli, że obrońcy życia też istnieją i to nie są w mniejszości tylko w przewadze. Może 24 kwietnia zrobić akcję "Kościoły PEŁNE kobiet".
Całkowicie się z Tobą zgadzam, że powinniśmy głośno wyrażać swoje poglądy i tak samo jak "ONI" robią zamieszanie i głośno krzyczą manifestując swoje zdanie my katolicy też powinniśmy głośno i odważnie stanąć w obronie ŻYCIA. Nie twierdzę, że temat jest prosty i łatwy do zamknięcia w "ramach prawa" ale dlaczego ma być słyszany głos tylko Pań w wygoloną połową głowy w kolorze różowym?! ;)
Fajnie by było by ta druga strona - katolicy- również zostali usłyszani, żeby ten głos zabrzmiał głośno, wyraźnie i z wielką siłą!
Agnieszka
Wielkie dzięki za głos. Może to dobry początek, może dołączą się inni...? Nie tylko kobiety, nie tylko katolicy. ODWAGI!
UsuńSylwia
15 maja będzie Marsz dla Życia i Rodziny. To dobra okazja, by wyrazić swoje poglądy. Właśnie się organizują :)
Usuńhttp://marsz.org/
https://pl-pl.facebook.com/marszdlazyciairodziny/
Ewa