Chciałabym
Was zachęcić do lektury książki „Moc uwielbienia” Merlin R.
Carothers. Do tej lektury nie trzeba szczególnie namawiać,
wystarczy przeczytać kilka pierwszych stron i sama się broni.
Trzymając ją w ręku po raz pierwszy uznałam, że to
chrześcijańska książka jakich wiele. Tymczasem zdumiała mnie,
wyostrzyła zmysły, niewiele ponad 200 stron a ja czuję się
odkrywcą. W internecie i prasie znajdziecie jej recenzje, więc nie
zamierzam się zatrzymywać na tej płaszczyźnie. Skupię się na
treściach, które wywróciły moje postrzeganie uwielbienia Boga.
Będąc
kilkukrotnie na nabożeństwach uwielbienia, nie rozumiałam ich.
Sądziłam, że uwielbienie to umiejętność zarezerwowana dla osób
„głębokiej wiary”, w każdym razie nie dla mnie (poszukującej,
wątpiącej, upadającej) i ograniczająca się do konkretnej mszy
św. Tymczasem uwielbienie Boga powinno być sposobem życia. Mamy
wielbić Boga za każdą sytuację, której doświadczamy.
Natychmiast zjawiła się u mnie pokusa, żeby „na próbę”
wielbić Boga za trudności, których doświadczam, a wtedy Bóg je
przemieni. Jednakże uwielbienie nie może się opierać na naszych
warunkach, naszej nadziei na zmiany w przyszłości, to
nie może być motywacją, inaczej nie będzie szczere. „Uwielbienie
polega na akceptacji teraźniejszości…akceptacji Bożej woli
względem nas…”.
Skoro
tak, po co wielbić Boga? Bo „Bóg ma doskonały plan na twoje i
moje życie…ale punkt zwrotny nie może nastąpić, dopóki nie
zaczniemy wielbić Boga za naszą sytuację, zamiast
krzyczeć, żeby to wszystko zabrał.” Bóg tak kieruje naszym
życiem dopuszczając trudności, by przyciągnąć nas do siebie i
pokazać nam jak bardzo Go potrzebujemy. Bóg doświadczając nas
wyprowadza z tego dobro, nawet jeśli po ludzku jest coraz gorzej,
uwielbiajmy Go, bo jeśli tylko opieramy się Jego słowie w tym
czasie nasza wiara wzrasta. Świadectwa wykorzystane przez autora,
potwierdzają, że jeśli szczerze wielbimy Boga, Jego moc
wpłynie na sytuację, w której jesteśmy i wkrótce zauważymy
tę zmianę w nas lub wokół nas.
Jeśli
ktoś ma wątpliwości, tak jak ja, że do uwielbienia Boga w
trudnościach potrzeba wielkiej wiary, a my nie czujemy się na
siłach, jest dla nas dobra wiadomość. „ Wiara nie
powstaje w naszych emocjach, uczuciach. Wiara jest sprawą woli”.
Zatem wystarczy podjąć decyzję, że wierzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz