wtorek, 16 lutego 2016

Rozmnażanie talentów

Czy jestem dla siebie ważny? Czy widzę wartość w sobie, w tym, kim jestem i jaki jestem? Czy czerpię z tego i dzielę się tym?

Brak dziecka nie umniejsza mojej wartości. Jestem o tym przekonana teraz, nie zawsze tak jednak było i jest... Kolejne narodziny u koleżanek, kolejne mamy z brzuszkiem wokoło, media krzyczące o rodzinie, becikowym, syropach na kaszel dla dzieci i niemowląt... Często rozluźniające się więzi niegdysiejszych znajomych, nawet bliskich, którzy pochłonięci swoimi pociechami czasem nie znajdują chwili dla tych bezdzietnych... i sinusoida naszych nastrojów zalicza dołek, czasem to długi rów, którym idziemy nie widząc wejścia na górę...
Czasem świat zdaje się być dla nas za mały, jakbyśmy prócz dziecka, którego nie mamy, nie mogli dać z siebie nic innego.


PRAWDA JEST ZUPEŁNIE INNA!!  Jesteśmy tak samo wartościowi! Ale musimy my sami dojrzeć to w sobie i w to uwierzyć. To często najtrudniejsza i największa praca. Warto ją zrobić. Warto wyjść czasem ze swojego ukrycia, pomyśleć, poszukać sobie płaszczyzny do realizacji dla siebie. Odkryć swój biblijny "talent" i nie zakopywać go w ziemi, a rozmnożyć go, by mógł wydać plon obfity.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz